Nowa rzeczywistość turystyczna

Historia ludzkich podróży jest tak długa jak historia samego człowieka. Od kiedy tylko człowiek nabrał jakiejś świadomości, szukał idealnego miejsca dla siebie. Dzisiaj większość z nas ma już to miejsce wybrane lub narzucone przez uwarunkowania rodzinne czy kulturowe – ale chęć poznawania nowych i obcych sobie terenów w większości nie wygasła. Przez ostatnie dekady dzięki dużej konkurencyjności wśród linii lotniczych kupienie biletu na samolot stało się stosunkowo tanie. Dzięki temu przez zwykłymi ludźmi otworzyła się możliwość zwiedzenia najbardziej egzotycznych zakamarków świata. Na tym etapie swój biznes rozpoczęły prowadzić biura pośredników turystycznych, wkrótce osiągające rozmiar globalnych korporacji. Ich przewaga polegała na tym, że mogły jednocześnie kupić tysiące biletów lotniczych i tysiące pokojów w hotelach na danym wybrzeżu, zapewniając hotelarzom na kilka turnusów bardzo pewny zysk. To dawało szanse na negocjacje biznesowe i coraz niższe oferty dla klientów. Tak długo, jak tanie wycieczki nie kończyły się niezgodnie z umową a firma prowadziła interes na najwyższym poziomie – rynek miał się dobrze. Wraz z recesją wyszło jednak na jaw, jak wiele firm ma standardy gdzieś i w chwili załamania, zostawiły one tysiące swoich klientów na obcym terenie bez najmniejszej pomocy.